To czy śliwowica łącka jest legalna zależy nie od samego trunku, ale od tego, czy spełnia on wymogi, jakie fiskus, sanepid i polskie prawo stawiają alkoholom. Alkohol ten może mieć banderolę i być w pełni legalnym produktem.
Zacznijmy od informacji najważniejszych. Czym jest śliwowica? Odpowiedź na to pytanie wydaje się oczywista – mocny alkohol robiony ze śliwek. Technicznie jednak jest to okowita śliwkowa. Mówię o tym dlatego, że często trunek ten jest mylony z nalewką śliwkową. Zalane wódką lub spirytusem owoce nie są śliwowicą. Okowita, o której mówimy powstaje na drodze fermentacji a następnie destylacji zacieru owocowego. Otrzymany produkt jest bezbarwny i ma od około 50 do 80 procent alkoholu. No dobrze, a czym zatem jest okowita? Rodzajem bimbru? Nie.
Jak smakuje śliwowica?
Okowita to surowy, a więc nie rektyfikowany alkohol ze zbóż lub owoców. Surowy, oznacza w tym wypadku alkohol etylowy, w którym mamy jeszcze dostępne, często w dużej ilości, związki aromatyczne i smakowe. Jeśli nie został oddestylowany do zbyt wysokiego woltażu, najpewniej ma też przyjemny zapach i smak. Z takiego alkoholu, po dojrzewaniu w beczkach powstaje whisky (alkohol zbożowy) oraz na przykład koniak (alkohol z winogron). Okowita różni się od nich zazwyczaj składem zacieru.
Większość okowit nie dojrzewa także w beczkach dębowych, choć nie jest to regułą. Śliwowica jest więc w dużym uproszczeniu “wódką ze śliwek”. Wódka bowiem, zgodnie z definicją ustawową nie posiada ani wyrazistego smaku ani zapachu i ledwo oddaje tylko cechy surowca, z którego powstała. Dlatego też słowo okowita (tu w znaczeniu: wódka, która ma smak) jest znacznie zgrabniejszym określeniem. W opisach śliwowicy możecie znaleźć informacje, że to gatunkowa wódka ze śliwek. Moim zdaniem, określenie “okowita” jest znacznie bardziej precyzyjne. Żeby dodatkowo skomplikować sprawę, dodajmy, że na świecie ta kategoria napoi nosi nazwę śliwkowej brandy (Plum brandy).
Czy śliwowica jest dobra?
Tak. Choć nie spodziewajcie się cudów. Nawet owiana legendą śliwowica łącka nie jest szczególnie złożonym i bogatym alkoholem. Dobrze oddestylowana i zrobiona okowita śliwkowa ma intensywny owocowy aromat, czasem z nutą migdałów czy przypraw. Najczęściej zapach ten jest pochodną destylacji i dojrzewania. Zapach śliwek może przypominać dojrzałe, świeże albo przejrzałe owoce. I jeśli chodzi o wrażenia sensoryczne, na ogół to wszystko, co alkohol ten może nam zaoferować.
Czy Śliwowica łącka jest legalna? Odpowiedź krótka
Jeśli mówimy o śliwowicy z Łącka odpowiedź może być tylko jedna: nie. Nie jest. Jeśli natomiast pytanie dotyczy legalności alkoholu ze śliwek, to tu sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. W krajach słowiańskich istnieje wielowiekowa tradycja produkcji owocowych okowit. Śliwowica, choć jest jedną z popularniejszych, nie jest jedyną. Swoją wersję okowity śliwkowej posiadają Czesi i Słowacy, Rumuni, Serbowie i Chorwaci czy Słoweńcy. Napój ten był i jest szczególnie popularny wśród Żydów z uwagi na wymogi religijne – jest koszerny z natury, a ponadto, może być spożywany w czasie Paschy. Wszystkie te śliwowice, o ile produkowane są z poszanowaniem przepisów prawa i w zgodzie z nim, są legalne. Ale jak to?
Śliwowica łącka czy śliwowica z Łącka?
Łącka śliwowica różni się od każdej innej jedynie miejscem pochodzenia oraz użyciem do produkcji śliwek węgierek. Tak, jak każdy inny alkohol, śliwowicę da się wyprodukować legalnie, wedle obowiązującego prawa, ze znakiem akcyzy. Przykładem może być śliwowica Manufaktury Mauera, która jest produkowana jak najbardziej legalnie. Czy śliwowica łącka jest legalna? Należy odpowiedzieć: i tak,i nie.
Czy śliwowica łącka jest legalna? Odpowiedź nieco dłuższa
Historycznie rzecz biorąc, śliwowica była wytwarzana na terenie Łącka i okolic od niepamiętnych czasów. W latach 1882-1912 na terenie, który dziś zajmuje gmina Łącko działała gorzelnia, której właścicielem był Samuel Grossbard, zaś gorzelnikiem Salomon Goldchein. Śliwowicę Pejseczną, bo taką nazwę nosiła, sprzedawano w okolicznych karczmach.
W dwudziestoleciu międzywojennym, aż do wybuchu II Wojny Światowej na terenie dzisiejszego Łącka wytwarzano komercyjnie słynny alkohol ze śliwek. I tu historia trunku właściwie się urywa, bo wszyscy specjaliści od śliwowicy wskazują, że po dziś dzień produkowana jest ona według klasycznej receptury, przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Co to oznacza w praktyce, trudno stwierdzić. Ciągłość historyczną produkcji przerwał okres komunizmu i nacjonalizacja prywatnych gorzelni.
Śliwowica łącka: gdzie kupić
W Łącku i okolicach można kupić śliwowicę produkowaną nielegalnie. Jej produkcja nie jest przesadnie zwalczana, ale trudno uznać, by była też promowana. Nie mniej, alkohol ten jest rozlewany do ozdobionych lakiem butelek i etykietą, na której można znaleźć dużo górnolotnych zapewnień o jakości, które nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości. Jednak nie musicie jechać w góry i szukać górali, którzy pokątnie i zza pazuchy sprzedają butelki żółtawego alkoholu. W polskich sklepach można kupić przynajmniej kilka różnych śliwowic, jakością nieodbiegających od tej łąckiej. Gdzie kupić śliwowicę Łącka? Pewnie w Łącku. Gdzie kupić śliwowicę? W każdym dobrym specjalistycznym sklepie.
Śliwowica łącka: jak pić to ustrojstwo?
Wariant pierwszy, zakłada, że zależy nam na poznaniu smaku tego alkoholu. Wtedy najlepiej pić śliwowicę na czysto, bez chłodzenia, raczej w koniakówkach niż w kieliszkach do wódki, choć idealny byłby tu po prostu klasyczny kieliszek degustacyjny, kieliszek do grappy lub coś podobnego.
Jan napisał
Artykuł w porządku. Wiele ciekawych rzeczy zawiera. Pozdrawiam.