Martini z Bonda. Co pił agent 007? Na pozór odpowiedź jest bardzo prosta i zna ją każdy, kto choćby raz zetknął się z postacią brytyjskiego agenta – “Martini. Wstrząśnięte, nie zmieszane”. Ale, czy aby na pewno?
Wszystkie martini Bonda
Nie chodzi o wermut o nazwie Martini, a drinka, którego przygotowuje się faktycznie z wermutu, najczęściej wytrawnego. Całość dopełnia się ginem (Gin Martini lub po prostu, Martini) lub wódką (Vodka Martini).
Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że w pierwszej odsłonie przygód Bonda (książce Casino Royal) agent 007 zastępuje wytrawny wermut likierem Kina Lillet (obecnie Lillet). Napitek ten to mieszanka bordowskiego wina z destylatem cytrusowym i odrobiną chininy. Na cześć swojej dziewczyny, Bond nazwał koktajl Vesper, dziś drink funkcjonuje pod nazwą Vesper Martini.
Nie tylko Martini
Na Vesper Martini nie kończy się lista alkoholi spożywanych przez agenta Jej Królewskiej Mości. W Śmierć nadejdzie jutro agent 007 raczy się Mohito, w Goldfingerze moczy usta w Mint Julep. Ponadto, w całej sadze, Bond wypija w sumie kilkanaście różnych koktajli i napojów alkoholowych. Wśród wszystkich drinków, które degustuje warto wymienić te najpopularniejsze – Americano, Old Fashion, Stinger, Black Velvet, Gin & Tonic, Rum Collins, Carte Blanche. W bondowskim alkoholowym menu znalazły się też pozycje mało wyszukane – szkocka z wodą, a nawet piwo.
Niebondowskie zagrywki
Piwo, popijane przez Daniela Craiga w Sky fall było przedmiotem częstej krytyki ze strony fanów. Heineken, który pojawia się w tej odsłonie przygód agenta nijak ma się do wizerunku szpiega. Oczywiście, od samego początku twórcy bondów lokowali przeróżne produkty w filmach o agencie 007 (choćby słynne samochody Aston Martin), ale przeważnie tworzyły one spójny obraz obdarzonego dobrym smakiem gentlemana. W końcu nawet odtwórca głównej roli przyznał, że lokowanie holenderskiego piwa było niezbyt fortunnym pomysłem.
Zobacz Jak pić Martini? Prawie wszystkie możliwe sposoby
Martini z Bonda – Wstrząśnięte, nie zmieszane
Wróćmy do samego martini. Filmy z Bondem przyzwyczaiły nas do tego, że agent Jej Królewskiej Mości pije je nie zmieszane, a jedynie wstrząśnięte z lodem. Nie do końca jest to prawda, bowiem słynne zdanie pojawia się wybiórczo w całej sadze. Dlaczego 007 przywiązuje taką wagę do sposobu podawania drinku?
Wstrząśnięte martini jest gorsze
Wstrząsanie drinku sprawia, że lód kruszy się i szybciej topi, rozwadniając nieco koktajl. Napój jest mocniej słodzony, ale i słabszy. Mieszanie napowietrza delikatnie drink i wydobywa z niego więcej aromatu. Tak twierdzą ci, którzy wzbili się na wyżyny snobizmu i zamawiając go, proszą o nie wstrząsanie. W czasach, gdy ukazywały się pierwsze książki i filmy o przygodach Bonda, mieszanie było preferowaną przez wielu barmanów techniką przygotowywania zarówno Vodka jak i Gin Martini. Proszenie o wstrząśnięty drink sprawia, że Bond staje się nonkonformistą, kimś kto wie czego chce.
W dużej mierze to oczywista poza i sposób na wylansowanie powiedzonka. Wam polecam spróbować Vesper Martini w dowolny sposób. Niezależnie od tego, jak je przygotujecie, to zawsze dobry wybór.
Jak zrobić Martini z Bonda? – Przepis na Vesper martini
- 100 ml ginu Gordon’s
- 40 ml wódki Smirnoff
- 20 ml likieru Lillet
- wstrąsamy w shakerze z lodem, podajemy w kieliszku cocktailowym
Dodaj komentarz