Weekend majowy na Słowacji ? Jeśli planujecie wyjazd za granicę, warto zaplanować go już teraz i zarezerwować bilety oraz nocleg. Majówka może być udana, o ile jest zaplanowana.
Weekend Majowy na Słowacji. Opcja budżetowa, ale z przytupem
Gdy znajomi słuchali o tym, że jedziemy na Słowację, pukali się w głowę. Tymczasem jest mnóstwo powodów, dla których warto tam jechać, nie tylko po alkohol. Szczególnie że czasy, gdy kupowanie piwa u naszych południowych sąsiadów minęły bezpowrotnie. Majówka na Słowacji może mieć dwojaki przebieg. My proponujemy wam albo turystykę miejską, albo góry. Ale po kolei.
Weekend majowy dla taterników, którzy zdobyli już polskie Tatry
Piękne zimą, piękne latem. Nie trzeba znać języków, z każdym się dogadasz. Mnóstwo tras dla osób lubiących chodzenie po górach – to główne zalety Tatr po słowackiej stronie. Naszą przygodę z Chopokiem i Dziumbrem opisaliśmy już szczegółowo. Jeśli weekend majowy na Słowacji zamierzacie spędzić w górach, będzie to opcja dla was.
Warto zatrzymać się na posiłek w jednym z dwóch miejsc: restauracji tuż przy podejściu na szczyt Chopoku lub w schronisku przy Dziumbierze. W tym drugim, o ile nadal będzie w menu, zamówcie zupę z soczewicą.
Jeśli macie więcej niż my zapału do taternictwa, możecie np. przespacerować się ze Szczyrbskiego jeziora na Rysy. Jeśli wspinaczka to nie wasza domena, Szczyrbskie jezioro (Szczyrbskie Pleso) ugości was spoko widokami i jeszcze lepszym piwem w lokalnej restauracji. Spacer dookoła jeziora spokojnym tempem zajmie niecałą godzinę.
Weekend majowy na Słowacji dla leniwych pływaków
Słowacja to idealny kraj na weekend majowy, bowiem odległości między miastami sprawiają, że nie musicie nawet szukać noclegu po słowackiej stronie. Przynajmniej teoretycznie. Z Krynicy Górskiej, Zwardonia, Muszyny dojedziecie bez problemu do Bardejowa w pół godziny do 40 minut. Dalej, trasą prostą jak w pysk strzelił trasą możecie udać się do Popradu, do najładniejszego w tej części Europy parku wodnego Aqua City. Park oferuje noclegi, ale w cenach, które przy naszej ostatniej wizycie tam uznaliśmy za zaporowe. Sam park wodny jest ogromny i trudno faktycznie się w nim nudzić. Ma nawet, co warte uwagi, bary z alkoholem i basenami. Możesz siedzieć w basenie sącząc kiepskiego jakościowo drinka. Dla zmarzluchów polecamy baseny z ciepłą wodą termalną. W parku znajduje się też ogólnodostępna restauracja z fast-foodami. Frytki, smażony kurczak, smażony ser i cola, tylko czekają na to by zniweczyć efekty waszego godzinnego aqua aerobiku.
Koniecznie sprawdźcie kupując bilet, do których części parku możecie wejść. Obiekt dzieli się na strefy i zależnie od posiadanego biletu, możemy korzystać z większej lub mniejszej ilości atrakcji. Warto też skorzystać ze strefy saun.
Weekend majowy dla fanatyków historii
Kolejna opcja na spędzenie przynajmniej jednego dnia z mężem fanatykiem historii lub chłopakiem grotołazem to zamki i jaskinie. Jednych i drugich na Słowacji nie brakuje. Majówka może upłynąć wam więc pod znakiem zwiedzania zamku w Starej Lubowli, Zamku Spiskiego, Orawskiego czy Szaryskiego, etc. Jeśli marzy wam się weekend majowy pośród gruzów to będzie to opcja idealna dla was. Niestety, większość zamków na Słowacji to jedynie lepiej lub gorzej zachowane ruiny. W miejscach takich jak Zamek Orawski ostało się sporo pomieszczeń, artefaktów z epoki, dobrze zachowanych sal i komnat, ale w większej części jest to ruina. Nie spodziewajcie się więc, że zobaczycie kolejny Wawel. Jeśli się nie spodziewacie, to weekend majowy na Słowacji może dostarczyć sporo wrażeń.
Zamek można zwiedzić z przewodnikiem po angielsku. My zwiedzaliśmy po słowacku. Kupa śmiechu.
Zamek w Starej Lubowli
Zamek w Starej Lubowli jest w jeszcze gorszym stanie. Zachowały się w nim kazamaty, bardzo nieliczne pomieszczenia oraz spora ilość źle wyglądających murów. Teraz rozumiecie dlaczego kierujemy tą ofertę do fanatyków historii. Jeśli średniowiecze to wasz konik, powinno wam się podobać. Więcej przeczytacie tutaj. Na zamku organizowane są pokazy sokolników i te robią naprawdę spore wrażenie.
Jeśli ten zamek was nie zachwyci, zachwycą was może jaskinie: Lodowa, Wolności, Bystrzycka, Domica. Ta ostatnia graniczy z Węgrami i można udać się tu na całkiem ciekawy mini rejs pod ziemią. Zimno jak cholera i romantycznie, ale w granicach rozsądku. Jaskinie Lodowa i Wolności znajdują się stosunkowo niedaleko od granicy z Polską – warto więc skorzystać i zwiedzić te przepiękne jaskinie krasowe. Zapytajcie kogoś na miejscu czy w Jaskini Lodowej, lód nie stopniał. W takim wypadku lepiej będzie zwiedzić jaskinię Wolności.
Słowackie miasta warte odwiedzenia
Szczegółowo opisujemy słowackie miasta w poście poświęconym temu, dlaczego warto jechać tam na wakacje. Tu wspomnimy tylko najciekawsze: Koszyce z zabytkowym centrum i leniwym podejściem do życia, Poprad z jego parkiem wodnym, Trenczyn z licznymi zabytkami. Oprócz tego warto choćby tylko wspomnieć o Bańskiej Bystrzycy, Kieżmarku, czy Lewoczy.
Słowacja dla amatorów Tokaju
Jeżeli chcecie zapuścić się trochę dalej na Słowację, aż po granicę z Węgrami to serdecznie polecamy region – Słowacki Tokaj. W winiarniach można spróbować bardzo wysokiej jakości wina, które nie odbiega jakością od tego węgierskiego. My spędziliśmy super czas w winiarni Ostrožovič ostrozovic.sk ,ale nie wykluczamy, że znajdziecie coś innego, równie wartego uwagi.
Weekend majowy na Słowacji: co musisz wiedzieć
Słowacja to nie żaden Paryż południa. Jeśli jakikolwiek przewodnik opisuje słowackie miasta w ten sposób – przesadza. Nie ma tu spektakularnej średniowiecznej architektury, to nie kraj, który wytyczałby szlaki historii. Dlatego, nie warto nastawiać się na doświadczenie, które zmieni wasze życie. Jeśli jednak szukacie miejsca na odpoczynek, miejsca gdzie dogadacie się bez znajomości języków, miejsca gdzie ludzie są niesamowicie mili i otwarci, słowacja będzie w sam raz dla was. Szczególnie, jeśli zależy wam szybkim dojeździe, niskich kosztach pobytu lub gdy podróżujecie samochodem.
Weekend majowy na Słowacji co zobaczyć, jeśli lubisz:
- Góry: Dziumbier i Chopok, oraz całe słowackie Tatry. Piękne krajobrazy, cudowne widoki, mnóstwo miejsca do spacerowania (2-4 dni)
- Zwiedzanie jaskiń: Jaskinie Demianowskie, Jaskinia Bystrzańska i Domica (2 dni)
- Małe senne miasteczka: Kieżmark, Spišská Belá, Bardejów, Liptowski Mikułasz (1-2 dni)
- Cywilizację i miejską turystykę: Koszyce, Poprad, Bratysława, Preszów
- Zamki: Zamek Spiski, Lubowski, Orawski
- Lubisz pływać, masz dzieci: Aqua City Poprad
- Pić wino: Słowacki Tokaj:)
Dodaj komentarz